-Pycha-mlasnąłem gdy skończyłem oblizywać łapy.-Ale jak następnym razem będę chciał iść na stary cmętarz to mnie zabij.
-Nie zawacham się-burknęła Emerald.
-Co z tobą? Znowu się na mnie gniewasz?
-Nie. Przecierz wiesz jaka jestem.
Przez chwilę jedliśmy w ciszy. Spojrzałem kątem oka na butelkę i odezwałem się:
-Musimy to szybko zużyć. W końcu rozbiłem szyjkę butelki.
-I chyba jesteś z tego bardzo dumny.
-Może to wypiję?
-Zwariowałeś?! A jak to jest zatrute?
-To złapiemy parę zwierząt, damy im trochę i sprawdzimy jak zareagują.
-No dobra. Chodźmy.
Po krótkiej chwili Emerald trzymała w łapie parę kuropatw, a ja podałem im kilka kropel tajemniczego eliksiru. Ich reakcja była zdumiewająca.
Emerald? Jak zareagowały?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz